czwartek, 30 stycznia 2014

Karnawał pana J

  Pewnie zastanawiacie się jak Jarek spędza karnawał. Więc posłuchajcie:
   Pewnego zimowego dnia Jarek spotkał się ze swoją żoną panną. Kiedy się z nią przywitał zaproponował jej wyjście do baru. Jego żona się zgodziła. Po wypiciu kilkudziestu kolejek postanowili wrócić spowrtotem. Jednak podczas drogi powrotnej coś im się pomieszało i zamiast w przytulnym miejscu wylądowali w rowie. A co tam robili pozostaje tajemnicą.
    Leżeli tam, aż do rana, a później porwali malucha wartego 2zł. Wsiadając do niego wyrwali drzwi. Jechali nim z zawrotną prędkością 10 km/godz i niestety, po przejechaniu kilku metrów rozbili się o drzewo. Jarek wyszedł z auta i nagle ujrzał Lupinę zwisającą z jednego z konarów drzewa. Podszedł do niej, spojrzał głęboko w oczy i krzyknął:
    - Złaź z drzewa! Co ty robisz? To nie czas na zabawę w kota.
     Kiedy Lupina z niego zeszła, obojniak wyrwał kierownicę i odjechał w stronę słońca, a była noc. Tak się jakoś złożyło, że dostał mandat za trzymanie kierownicy pod wpływem alkoholu. Nie zapłacił go i wylądował w więzieniu na kilka miesięcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz