sobota, 17 sierpnia 2013
Bajka na dobranoc
Drogie dzieci!
Opowiemy wam historię życia codziennego naszego "kochanego" bohatera poprzedniej historii Jarka (aaaaaa!!!!).
Pewnego dnia Jarek jak zwykle rano pojechał do pracy kradzionym rowerem. Ukradł go od swojej matki z garażu, ponieważ poprzedniego dnia spuściliśmy mu powietrze z jego roweru :D
Po drodze wpadł do domu swojej narzeczonej Maryśki aby wypić z nią porannego browara. W końcu wybrał się do pracy spóźniony (według niego) o kilka godzin, a tak na prawdę przyszedł 3h za wcześnie. Jak wiecie Jarek nie zna się na zegarku, dlatego tak właśnie było. Skończył pracę o 5 (oczywiście został po godzinach) i ruszył do domu. Powiedział mamie, że jedzie opiekować się starszymi ludźmi w domu opieki, a tak na prawdę siedział w barze. Nagle zadzwoniła do niego mama:
-Synuś! Przyjdź do domu martwimy się z ojcem o ciebie-w tedy ktoś w telefonie krzyknął-co?! ja się o niego nie martwie! Na pewno w barze siedzi jak zwykle... -Cicho ****
-Mamo ja nie jestem w barze-powiedział-ty Zdzisiek podaj piwo!
-Co?-zdziwiła się mama.
-A nic, bo taki starszy pan chciał żebym mu przyniósł piwo.
-Kiedy będziesz?
-Nie wiem, za pół godziny.
-Dobrze skarbie, czekam.
Po skończonej rozmowie, Jarek zapomniał o obietnicy danej mamie i przyszedł do domu po 6h o czwartej nad ranem
-Gdzieś ty był?-pyta go matka
-A wpadłem do rowu!
-O mój biedny synku, daj wypiorę ci skarpetki.
-Dobrze.
-A chcesz coś do jedzenia.
-Tak zjadłbym trochę zupki.
Po obżeraniu się zupą nasz bohater udał się do łóżka, oczywiście się nie myjąc.
Tak wygląda każdy dzień Jarka
Dobranoc. I dziękuje za uwagę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz